Każdy tydzień miał być osobno, ale tak się jakoś złożyło, że wyszła mała kumulacja ;) Pierwsze trzy tygodnie nowego sezonu już za nami, co oznacza, że kolejna edycja zajawkowania z blogiem tanukowym dobiegła z mojej strony końca. Kolejna tura wiosną – upatrzyłam już sobie nawet trzy dotychczas zapowiedziane serie, o których prawo do zajawkowania będę walczyła jak lwica ;) Ale, ale… do wiosny niestety jeszcze daleko, więc skupmy się na tym, co mamy na ekranach na dzień dzisiejszy – zapraszam do dzielenia się wrażeniami na temat Tokyo Ghoul √A, Koufuku Graffiti oraz Saekano…
Tokyo Ghoul √A – odcinek 2, odcinek 3
eien no melody 
W „Tokyo Ghoul √A” nieco doceniam to, że mogę zobaczyć znanych mi z mangi bohaterów w kolorze i w ruchu, choć to dość marne pocieszenie. Mimo to jakoś wytrwam do końca. ;)
Poza tym chyba jednak zdecyduję się na „Saekano”, z Twoich opisów wyłania się całkiem ciekawe anime. :>
Ja też planuję wytrwać do końca, choćby po to, by zobaczyć, na ile zakończenie anime będzie różne od zakończenia mangi – w sumie za odbydwa odpowiada ta sama osoba, więc to ciekawa opcja zobaczyć, jak różnie finał może być przedstawiony ;)
Aczkolwiek to oglądanie postaci w kolorze i ruchu… Widziałaś już czwarty odcinek? :D Wszystkie te walki były tak zubożale przedstawione – a już walka Kanekiego z tym dziwnym typem, którego ponoć przyszedł uwolnić… To było tak bardzo złe – w porównaniu z pierwszą serią, druga naprawdę jest kiepsko zrobiona. I niestety wróciła cenzura…
Do Saekano zachęcam :) Pierwszy odcinek (właściwie prequel) może odstraszać, ale później jest już tylko lepiej. To pewnie zasługa bohaterek – trzy, które dotychczas poznaliśmy, to naprawdę bardzo ciekawe wariacje na temat bohaterek wszystkich klasycznych szkolnych komedii romantycznych ;)